Zostań na zawsze....
‘-Nie bój się –z cienia
wyłoniła się ręka, jego ręka –Nie mam ochoty Ci nic zrobić –
a w mojej głowie natychmiast pojawiło się „nie chcę ale muszę”
czy coś w tym stylu
Zrobiłam krok w tył i na coś
nadepnęłam. Spojrzałam pod swoje nogi i zauważyła pluszowego
misia, misia mojej córeczki… czyli ten psychol ma Grace! Boże,
moja ukochana córeczka –pomyślałam i zaczęłam płakać.
Niespodziewanie ktoś stanął za mną, poczułam jego oddech na
swojej szyi.
-Nie płacz, ona jest cała. Nic jej
nie jest –położył dłoń na moim ramieniu
-Nie wierzę Ci! Jesteś psychiczny!
–odepchnęłam go z całej siły jednak jego uścisk tylko się
zwiększył powodując jęk bólu. On naprawdę był silny –zostaw
nas!
-Oj, kochanie. Czemu mam zostawić
coś co jest dla mnie ważne? A wy takie jesteście –przesunął
palcem po mojej szyi a ja nie byłam wstanie choćby wziąć oddechu
-Czemu niby jesteśmy ważne? Nie
znasz nas. Zostaw Grace w spokoju
-Nie zostawię swojej córki
–powiedział cicho tak jakby w pomieszczeniu ktoś jeszcze był a
ja zaczęłam krzyczeć ‘
Thomas obudzony krzykiem od razu wziął
swoją broń i pobiegł do sąsiedniego pokoju. Wszedł powoli
mierząc przed siebie, jak podczas każdej akcji. Jednak jedyne co
zobaczył to Adeline która najwyraźniej znowu miała jakiś zły
sen. Położył broń na stole i usiadł obok niej
-Hej, spokojnie. To tylko zły sen
–dotknął jej dłoni. W stosunku do jego była taka mała i
drobna.
Dziewczyna się obudziła i spojrzała
na niego przerażonym a jednocześnie pytającym wzrokiem
-Coś Ci się znowu śniło. Więc
przyszedłem sprawdzić. Spokojnie- obserwował jak usiadła na łóżku
i schowała twarz w drobne ręce –Spokojnie, jestem tu –przytulił
ją
Natychmiast się do niego przytuliła a
po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Spojrzała za niego i
zauważyła broń, odbezpieczoną broń.
-Co tu robi pistolet!? –od razu się
od niego odsunęła jednak on znowu ją przyciągnął do siebie
-Spokojnie. Usłyszałem krzyki więc
wziąłem broń i przyszedłem.
-Tho, w tym domu jest aktualnie
dziecko. Małe dziecko a ty masz tu odbezpieczoną broń. A tak się
składa, że to dziecko jest zafascynowane tobą i twoją pracą
-Mamo ja nie jestem mała! Wujku, a ta
broń strzela? –niespodziewanie jak na znak w pokoju pojawiła się
Grace i starała się dosięgnąć pistoletu
-Nie księżniczko. Mamusia żartowała
a ta broń jest zepsuta –odpowiedział mężczyzna uprzedzając tym
samym Ade
-Po co Ci zepsuta broń? Przecież to
jest głupie!
-No widzisz księżniczko. Twoja
mamusia zabroniła mi gdziekolwiek wychodzić więc nie miałem jak
jej zdać –sięgnął po pistolet i ukradkiem go zabezpieczył –No
zobacz –podał w jej małe ręce broń
-Jest ciężka wujku. Jak ty dajesz
radę ją trzymać?
-Wcale nie jest. Jesteś po prostu
mniejsza ode mnie i tak ci się wydaje
-Mogę nacisnąć na ten guziczek co
strzela?
-Na spust? Tak –uśmiechnął się i
napotkał spojrzenie Adeline które z jednej strony było przerażone
a z drugiej krzyczało ‘Jesteś głupi? Zabiję cię jeśli ona coś
sobie zrobi!’
Dziewczynka uniosła broń i tak by jej
nie upuścić nacisnęła spust i w tej samej chwili gdy z lufy nie
wyleciał żaden pocisk Ade odetchnęła z ulgą
-Szkoda, że się zepsuła
-A co? Chciałaś zastrzelić wujka?
–podszedł do niej i zaczął ją łaskotać na co ta śmiała się
-Nie.. chciałam… zobaczyć… wujka…
w … akcji.. –starała się powiedzieć przez śmiech
Przestał ją łaskotać i puścił
-Chodź do mamusi –Adeline rozłożyła
do niej ręce a ta się do niej przytuliła
**
-Thomas, na pewno dasz sobie radę?
-Tak, spokojnie. Wracaj do swojego
domu, do córki. Już dosyć czasu zmarnowałaś na mnie
-Wcale nie.
-Mniejsza o to. Serio dam sobie radę.
Chodź, odprowadzę was
-Nie trzeba –Adeline uśmiechnęła
się –Zamówiłam taksówkę, gdy tylko pokazałeś mi drzwi
–zaczęła się śmiać
-Ej –uniósł ręce w geście obrony
–ja wcale nie pokazałem ci drzwi! Ja tylko powiedziałem, ze nie
potrzebuje już opieki.
-No dobrze. To na pewno nie mam zostać
teraz jeszcze?
-Nie ..
-No dobrze. O taksówka już jest.
Zadzwonię potem, pa –przytuliła się do niego i wyszła z domu
On natomiast podszedł do drzwi i
położył na nich rękę
-Nie masz zostać jeszcze, masz zostać
już na zawsze –powiedział smutny
*********************************************************************************
Cześć wszystkim! Stęskniliście się za mną chociaż troszkę? Ja za wami wszystkimi bardzo! Rozdział miał pojawić się wcześniej ale niestety z powodu komputera którego musiałam oddać do naprawy mam całkiem duże opóźnienie. Przypominam o konkursie z okazji Blue Day ~Konkurs
To już tak nie długo a ja mam takie zaległości :( No cóż, nocna praca come back. Miłych wakacji! <3
Never
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz