sobota, 2 kwietnia 2016

Rozdział 9



-Nie musisz się martwić, nie dopuszczę by cokolwiek stało się tobie albo małej
-Dziękuję, że chcesz mnie pocieszyć, ale tak naprawdę to są
-Słowa puszczane na wiatr, tak wiem. Jednak uwierz, że noszenie odznaki do czegoś mnie zobowiązuje.
-Czyli do pilnowania bezpieczeństwa cywili a ja do nich należę, tak tak wiem, Tho
-Jesteś dla mnie jak siostra
**
Adeline kończyła sprzątanie po bałaganie spowodowanym bitwą na jedzenie, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Niepewnie podeszła do nich i spojrzała kto stoi po ich drugiej stronie.
-Mamo, nie wiedziałam, że przyjedziesz –wpuściła kobietę do środka
-Nie wolno mi już odwiedzić własnej córki i wnuczki? Gdzie mała?
-Ubiera się
-Dopiero?
-Nie, miałyśmy tu małą wojnę na jedzenie i ubrudziłyśmy się
-To tłumaczy wygląd twojej bluzki –odpowiedziała z rozbawieniem –Oh, Adeline Adeline. Dla dziecka zrobi wszystko, chociaż sama jesteś dzieckiem
-Każdy ma w sobie dziecko, trzeba tylko pozwolić mu ujrzeć światło dzienne i nie oddać się całkowicie gburowatości świata, a co tam u Ciebie? Tata się odzywał?
-U mnie jak zwykle. Tata dzwonił kilka dni temu i pytał się co u was….
Wtedy do pokoju dosłownie wpadła Grace
-Babcia!
-Księżniczko, chodź do mnie
Kobieta nie musiała powtarzać dwa razy, mała dziewczynka dosłownie wpadła w jej ramiona, przytulając się do niej. Po chwili kobieta zaczęła pleść wnuczce warkocze. Adeline w tym czasie poszła do kuchni, wzięła szklanki i sok i wróciła do pokoju.
**
Było chwilę po 17, a Ade była już bardzo zmęczona. Siedziała na fotelu czując, że zaraz zaśnie, a przecież jeszcze czekała na powrót Dominicy z Grace z zakupów na które poszły same, gdyż Adeline nie miała ochoty wychodzić gdziekolwiek
*Rozglądam się wokoło. Wszędzie jest ciemno i pusto. Wszędzie jest cicho, boję się oddychać. Wiem, że ON jest blisko, wiem to po prostu. Czuję, że mnie obserwuje, że zaraz wyskoczy skądś z nożem i mnie zabije. Chcę biec, ale nie wiem gdzie. Chcę uciec, ale nie widzę drogi ucieczki. Nie ma stąd wyjścia, nie ma nic
-Nie uciekniesz stąd Adeline, jesteś moja
Znowu rozejrzałam się dookoła obracając. Jego głos przychodził z niedaleka, nie był echem.
-Jesteś moja –ON znowu to powiedział
Czuję się jak w pułapce. Jak zwierze w klatce.
-Jesteś moją już na zawsze, chodź nie zrobię Ci już krzywdy
-Nie jestem twoja psycholu!
Wtedy dostrzegam coś jasnego, więc niepewnie podchodzę do tego….. to ostrze noża. Odskakuje do tyłu i wpadam na coś, lecz po chwili a raczej po rękach trzymających mnie za ramiona orientuję się, że to ON
-Już mi nie uciekniesz –słyszę tuż nad uchem, szept, który zdaje się rozpływać z wiatrem, ale nadal pozostaje powodując dreszcz strachu przechodzący przez moje ciało*
Adeline obudziła się przestraszona i momentalnie podniosła się do pozycji siedzącej. Z jej ust mimowolnie wydobył się pisk, gdy zobaczyła, że coś za oknem się zaświeciło przypominając jej koszmar sprzed kilku chwil
Drzwi do jej pokoju natychmiast się otworzyły a do pokoju wpadł Thomas
-Co się stało?
-Co ty tutaj robisz? –dopiero teraz zauważyła, że jest w swojej sypialni –I co ja tutaj robię? Przecież byłam w salonie
-Spotkałem Domi z Grace, gdy wracały ze sklepu. Zaoferowałem im pomoc, bo mam dzisiaj dzień wolny jak Ci wcześniej mówiłem, i też akurat wychodziłem się przejść. Zgodziły się i gdy przyszliśmy tu spałaś na fotelu, więc Cię zaniosłem tu. Co Ci się śniło? –spytał siadając na brzegu łóżka
-Nic takiego
-Adeline, krzyczałaś i jesteś tak przestraszona jakbyś zobaczyła śmierć
-Znowu koszmar, ON tam był, byłam w pułapce, nie mogłam nic zrobić. Widziałam nóż, a raczej ostrze. A potem się obudziłam i coś się błysło za oknem
Mężczyzna wstał i wyjrzał za okno
-To tylko piorun, spokojnie. Nic Ci nie grozi. Czy On w tym śnie coś Ci zrobił?
-Nie, złapał mnie. Mówił, że jestem jego –schowała twarz w dłonie
-Postaraj się zasnąć
-A co z Grace?
-Śpi z Dominicą, przypilnuję by nic wam się nie stało

-Dziękuję –położyła się z powrotem i zamknęła oczy……..
*********************************************************************************
Hejka! Tak jak obiecałam kolejny rozdział <3
Następny może będzie jutro, może ponieważ nie wiem jak pójdzie mi pisanie i czy znajdę chwilę na pisanie (ehh, ta nauka :/ ) Jak wam się podobają opisy tego co się śni Adeline? Uprzedzam, że będą czasami się pokazywały ;) Miłego weekendu kochani :) 
Pozdrawiam
Laur Cia

2 komentarze:

  1. Eh... no każdy inaczej wszystko przeżywa.
    Bardzo ciekawa historia, pozdrawiam i powodzenia w dalszym pisaniu! :)

    http://bloogpseudoarytstyczny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń